Rośliny, które parzą. Co warto o nich wiedzieć?

Kontakt człowieka z naturą może skończyć się oparzeniem skóry. Najczęściej dochodzi do poparzeń słonecznych, jednak to poparzenia roślinami mogą mieć dużo poważniejsze skutki dla zdrowia, a nawet życia. Warto wiedzieć, co może oznaczać poparzenie skóry niektórymi roślinami.

Pokrzywa zwyczajna- parzy, ale nie jest niebezpieczna.

Pokrzywą zwyczajną można poparzyć się tylko poprzez bezpośredniego kontaktu liści lub łodyg ze skórą. Poparzenie jest bardzo nieprzyjemne, powoduje pieczenie, zaczerwienienie skóry i bąble, które dodatkowo swędzą. Na szczęście znikają po kilku godzinach, nie pozostawiając po sobie żadnych negatywnych skutków. Jednak co na oparzenia pokrzywą będzie najskuteczniejsze? Można złagodzić pieczenie wodą z sodą, cytryną lub przyłożyć do skóry babkę lancetowatą. Pokrzywa jest rośliną o wielu dobroczynnych dla zdrowia i urody właściwościach. Jej młode liście są także używane do przygotowywania zdrowych potraw.

Barszcz Sosnowskiego i Mantegazziego groźny dla zdrowia i życia.

Roślinami, na które należy szczególnie uważać, jest barszcz Sosnowskiego oraz barszcz Mantegazziego. Gdy na swojej drodze spotykamy barszcz Sosnowskiego, czyli roślinę przypominającą przerośnięty koper, lepiej nie zbliżać się do niej, ani w żadnym wypadku jej dotykać. Nawet przebywanie obok barszczu Sosnowskiego może poparzyć. Dotknięcie tej rośliny prowadzi do poparzeń skóry, które u niektórych osób może skończyć się owrzodzeniami, martwicą tkanek, a w konsekwencji śmiercią. Samo poparzenie skóry trudno się goi, a podrażnienia skóry utrzymują się bardzo długo. Barszcz Mantegazziego wygląda bardzo podobnie do barszczu Sosnowskiego i wykazuje podobne do niego właściwości. Nawet zbliżenie się do tej rośliny, szczególnie wtedy, gdy świeci słońce, grozi poparzeniem. W Polsce barszcz można spotkać nieopodal rzek, jezior, głównie z miejscach nieużytkowanych przez człowieka. Jednak powoduje zagrożenie ze względu na to, że bardzo łatwo się rozsiewa.

Jakich roślin powinno się unikać?

Dyptam jesionolistny jest uprawiany jako roślina ozdobna, jednak bywa niebezpieczny w upalne, słoneczne dni, ponieważ może poparzyć na odległość, a poparzenia skóry trudno się goją i pozostawiają blizny. Unoszące się olejki eteryczne tej rośliny samoczynnie zapalają się nad rośliną. Wilczomlecz to chwast rosnący w ogrodach, którego sok ma drażniące właściwości, dlatego najlepiej wyrywać go w rękawiczkach i nie dotykać brudną ręką oczu lub ust. Trzeba uważać również na glistnik jaskółcze ziele, które mimo leczniczych właściwości, działa drażniąco na skórę oraz na nos, oczy i gardło.

Co na oparzenia toksycznymi roślinami?

Najtrudniejsze do wyleczenia są oparzenia barszczem Sosnowskiego lub Mantegazziego. Po oparzeniu barszczem najważniejsze jest umycie poparzonego miejsca i niewystawianie tej okolicy na słońce. Działanie promieni słonecznych na ranę oparzeniową może skutkować stanem zapalnym lub bardziej widoczną blizną. Warto stosować maści przeznaczone do leczenia suchych i łuszczących się zmian skórnych. Zalecane są maści przeciwdziałające reakcjom alergicznym. Co na oparzenia barszczem lub innymi roślinami? Zalecane są kremy przyspieszające gojenie się oparzeń, owrzodzeń i likwidujące ból i swędzenie skóry.